Amerykańska sieć domów towarowych J.C. Penney nie wytrzymała kryzysy związanego z pandemią Covid-19 i ogłosiła bankructwo. Sieć istniała przez 118 lat i była uznawana za potęgę handlu detalicznego. Bankructwo zostało spowodowane złą sytuacją rynką oraz niewłaściwie podejmowanymi decyzjami. J.C. Penney przeszła w stan restrukturyzacji, w związku z czym jest zobowiązana do wypłacenia swoim wierzycielom zobowiązań. Restrukturyzacją objęte zostały 846 sklepy oraz kredyty o wartości 450 mln dol. Firma posiadała około 85 000 pracowników. Przez wiele lat korporacja zmieniała zakres posiadanego asortymentu, czterokrotnie zmieniał się dyrektor generalny. Od 2010r. firmie powodziło się nie najlepiej i z rokiem na rok ich straty rosły. Zmuszeni byli do zamykania pierwszych sklepów oraz zwolnień. Po roku 2011r. sieć sklepów zmniejszyła się o 20% oddziałów oraz o 40% pracowników. Pandemia zaostrzyła pogarszającą się sytuację firmy, sprzedaż drastycznie spadła. Firma zmuszona została do ogłoszenia bankructwa. Jednak ogłoszenie upadłości nie jest jednoznaczne z tym, że firma w ogóle nie istnieje. Pozwala to na pokrycie zaciągniętych przez firmę długów. Na spłatę, których sieć nie było bez tego stać.
Ryzyko kredytowe – HoReCa w Portugalii
Ponad 80% przedsiębiorców działających w sektorze gastronomicznym w Portugalii, czyli 50 tys. właścicieli restauracji i 32 tys. operatorów kawiarni, jest bliskie ogłoszenia upadłości.
Upadłość Brooks Brothers
Firma Brooks Brother, specjalizująca się w produkcji garniturów premium, po ponad 200 latach działalności ogłosiła upadłość. Garnitury firmy Brooks Brothers nosiło 40 prezentów USA oraz bankierzy z Wall Street. Niestety przez koronawirusa klienci którzy przeszli na pracę zdaną przestali kupować eleganckie marynarki i szyte koszulę na zamówienie. Firma już ta miała problemy wcześniej dlatego że handel w Stanach przeszedł do Internetu a większość sprzedaży przez firmę Brooks Brothers przechodziła przez sklepy tradycyjne. Firma ta zwolniła 700 pracowników i zamknęła jedną piątą z 250 sklepów w Stanach. Niestety zwolnienie pracowników nie przyniosło oczekiwanych skutków i firma ta musiała złożyć wniosek o upadłości. Spółka odzieżowa zabezpieczyła 75 milionów dolarów na poczet kontynuowania działalności natomiast wartość swoich aktywów szacuje na 500 milionów dolarów.
Upadłość korporacji budowlanej „Dom”
Zarząd korporacji budowlanej „Dom” zgłosił upadłość w sądzie rejonowym w Gdańsku. Powodem złożenia wniosku jest brak porozumienia z wierzycielami. Ponadto, wniosek został złożony z uwagi na utratę zdolności do regulowania zobowiązań pieniężnych.
Ryzyko fali bankructw i wzrostu bezrobocia do 8-9%
Dający się mocno we znaki kryzys wywołany pandemią COVID-19 do tej pory omijał rynek pracy ze względu na otrzymane przez przedsiębiorców wsparcie finansowe (tarcze antykryzysowe). Jednak, jeśli środki pomocowe się skończą wielu firmom grozi utrata płynności finansowej, co pociągnie za sobą zwolnienia. Szansą dla przedsiębiorstw, jak podkreśla dr Anna Czarczyńska (Akademia Leona Koźmińskiego), są pieniądze unijne oraz ruszające z wiosną prace sezonowe i inwestycje, dzięki którym gospodarka powinna wyjść na prostą.
Polska po raz pierwszy w ciągu ostatnich 30 lat zanotowała ujemny przyrost gospodarczy, który dzięki uruchomionym środkom publicznym wspierającym zatrudnienie nie wyrządził dużych szkód na rynku pracy. Pieniądze z tarcz się wyczerpują, bezrobocie od czerwca jest na poziomie 6,1%, ale badania aktywności ekonomicznej ludności wskazują, że w III kwartale liczba osób bezrobotnych wzrosła o 53 tys. (wzrost dotyczył tylko kobiet).
Przyjęta przez Sejm w grudniu tarcza 6.0 dotyczy tylko firm z około 40 branż, które najbardziej ucierpiały z powodu lockdownu (hotelarstwo, turystyka, gastronomia, rozrywka, kultura, transport). Mikro przedsiębiorcy oraz małe firmy będą mogły się ubiegać o dotację, jeśli na dzień 30 września nie mieli zawieszonej działalności.
Zmniejszona pomoc może spowodować, jak przewidują eksperci, wzrost bezrobocia do poziomu blisko 8-9%, (czyli poziomu z przełomu 2016/2017r.).
Ważne, że jak podkreślają eksperci ALK, polskiej gospodarce nie grozi scenariusz, który pozostał po kryzysie w 2008r. na Cyprze czy w Hiszpanii, gdzie bezrobocie sięgało 10,5% (Cypr) i 16,2% (Hiszpania). Jednak sytuacja na polskim rynku gospodarczym nie nastraja optymistycznie, ze względu na brak środków zabezpieczenia społecznego, które pozwalałaby przedsiębiorcom tworzyć miejsca pracy. Ratunkiem dla przedsiębiorstw, by uzyskały „ekonomiczną odporność”, będą na pewno środki z Funduszu Odbudowy Unii Europejskiej, dzięki którym będą mogły powstawać nowe projekty i inwestycje. 10 grudnia br. kraje unijne zawarły porozumienie w sprawie wieloletniego budżetu na lata 2021-2027 oraz Funduszu Odbudowy. Z ponad 1,8 bln euro dla Polski przypada 139 mld euro dotacji oraz 34 mld euro w formie pożyczek. Środki te przeznaczone będą na modernizację a także wykorzystanie fali postępu technologicznego.
Przy dobrym impulsie wzrostowym gospodarki, również sektory typu rolnictwo, przetwórstwo warzyw i owoców, czy budownictwo, które dotyka bezrobocie cykliczne, powinny zacząć lepiej funkcjonować na wiosnę. Według przewidywań ekspertów, dzięki współpracy z Europejskim Obszarem Gospodarczym mikroprzedsiębiorstwa oraz małe rodzinne firmy mają szanse na przetrwanie i rozwój.