Reakcja na ryzyko kredytowe

Niestety nie wszystkie polskie przedsiębiorstwa aktywnie reagują na ryzyko kredytowe. Wolą raczej czekać na płatność niż aktywnie ją windykować. A zasada jest, że jak się dane przedsiębiorstwo nie upomina, to chyba nie potrzebuje danej płatności i koło się zamyka: wierzyciel w imię dalszej współpracy się nie „narzuca” z oczekiwaniem zapłaty, a dłużnik uznaje, że jak wierzyciel się „nie narzuca”, to nie potrzebuje i nie płaci.

Opóźnione płatności negatywnie wpływają na płynność finansową i zdolność do obsługi swych zobowiązań prze wierzyciela i zwiększają koszt jego funkcjonowania. A praktyka wskazuje, że praktycznie twarde żądanie zapłaty nie ma wpływu na przyszłe transakcje, bo liczy się konkurencyjność oferty, a nie twardość w windykacji.

Czyli nie warto ryzykować przyszłego rozwoju przedsiębiorstwa w imię przyszłych transakcji, które i tak zazwyczaj nie zależą od windykowania należności.