Wirecard. Niemiecki Enron?

Wirecard w obliczu bankructwa. Wirecard, założona w 1999 roku, ma siedzibę w Aschheim koło Monachium i działa w branży dostawców usług płatniczych. Oferuje usługi w zakresie płatności elektronicznych i zarządzania ryzykiem kart kredytowych – do grupy należał również Wirecard Bank.

W związku z dziurą w bilansie w wysokości 1,9 mld euro dostawca transakcji płatniczych ogłosił upadłość. „Zarząd Wirecard AG podjął decyzję o złożeniu wniosku o wszczęcie postępowania upadłościowego Wirecard AG do sądu rejonowego w Monachium z powodu zbliżającej się niewypłacalności i nadmiernego zadłużenia” – poinformowała spółka (w celu sporządzenia raportów ad hoc). Zostanie sprawdzone, czy należy również składać wnioski o ogłoszenie upadłości spółek zależnych Wirecard. Audytorzy EY odmówili poświadczenia bilansu, gdy okazało się, że potwierdzenia rachunków powierniczych zostały w oczywisty sposób sfałszowane. W rzeczywistości rzekomo dostępne 1,9 miliarda euro nigdy nie istniało – firma audytorska EY odmówiła jej zamknięcia po tym, jak najwyraźniej przedstawiła fałszywe potwierdzenia salda: nie ma dowodów na istnienie 1,9 miliarda euro.

Główną działalnością jest akwizycja, co oznacza: Wirecard stoi pomiędzy detalistami a firmami obsługującymi karty kredytowe – opiekuje się detalistami, zarządza przepływami gotówki i zapewnia, że ​​fundusze są dostępne dla firm obsługujących karty kredytowe, a także dla sprzedawców detalicznych i sklepów internetowych. To biznes z bardzo dużymi sumami i bardzo małymi marżami.
Wirecard ma również inne opcje płatności, takie jak aplikacja mobilna dla ogółu społeczeństwa o nazwie Boon. Firma nazwała Boon „unikalnym ekosystemem mobilnych płatności i usług bankowych”.

Od 2016 roku i coraz częściej od początku 2019 roku krążą plotki, a następnie donoszą o nieprawidłowościach w bilansach Wirecard. Firma zawsze kwestionowała to i faktycznie początkowo wydawało się, że spekulanci mogą rozpowszechniać fałszywe raporty, aby sprowokować krótkoterminowe spadki ceny akcji. Problem: przepływy pieniężne w branży płatniczej są trudne do zrozumienia nawet dla profesjonalistów finansowych. Jednocześnie chodzi o duże kwoty. Po trzecie, Wirecard szybko przekształcił się ze start-upu w firmę globalną – co spowodowało problemy rozwojowe. Jest więc wiele sposobności do oszustw, które są trudne do wykrycia.
W 2019 roku Financial Times podał bardziej szczegółowe informacje. Główne podejrzenie: równowaga została sztucznie nadmuchana. A grupa udawała tętniący życiem biznes, który nie istnieje.

Przykład: W październiku Wirecard przejął firmę w Indiach – „wiodącego indyjskiego operatora przelewów krajowych, który każdego dnia dociera do ponad 100 000 partnerów detalicznych i milionów konsumentów w całych Indiach” – zaraportowano. Firma z Monachium zapłaciła 340 mln euro. Ta sama indyjska firma została niedawno sprzedana osobie mieszkającej na Mauritiusie za 37 milionów euro. To oznacza: ponad 90% ceny zakupu mogło trafić do pośrednika. Kiedy firma audytorska KMPG w 2019 roku zadała pytanie, kto ostatecznie był odbiorcą tej kwoty, nie potrafiła uzyskać odpowiedzi. Ponadto toczyły się dalsze dochodzenia – na przykład przez władze w Singapurze – które badały podejrzenie „okrągłej potyczki”: w tym przypadku opłacane są wszelkie osoby trzecie, które z kolei kupują usługi od firmy. W rezultacie  firma może ostatecznie zwiększać sprzedaż.